Rano, gdy leżałam w swej jaskini zbudziły mnie delikatne promyczki słońca, które wpadały do jaskini przez szparki.Zmieniłam się w postać ludzką.Dziewczyna w rozpuszczonych włosach w białej bluzce.Wyszłam z jaskini.Powolnym krokiem maszerowałam nad Kryształowe Jezioro.Gdy tam doszłam cieszyłam oczy prześlicznym widokiem.Woda miała cudowny,lekko błękitny kolor a moja postać odbijała się w niej przejrzyście.Na środku tworzył się delikatny,mały wirek.Zainteresowało mnie to i wskoczyłam do wody.Płynęłam w głębię jeziora.Wyczarowałam małego delfina.Stworzonego z wody, który prowadził mnie na sam dół.Trwało to chwilkę, gdy delfin staną, a ja ujrzałam jaskinię w której odbijał się kryształ.Był ogromny.Woda wlatywała do jaskini.Wyszłam a delfin znikną razem z wirkiem unoszącym się ku górze.W krysztale odbijała się jakaś postać.Jakby była uwięziona. Dotknęłam ręką kryształ,a on zaczął świecić.Blask odbijał się w tafli, ja zobaczyłam smoczyce. Pokazywała mi jakiś znak na ścianie.Nie mogła mówić,albo to ja jej nie słyszałam.Ukłoniłam się jej już w ciele smoka i wyszłam z Jeziora.Postanowiłam że jeszcze tu wrócę,ale potem.Wzbiłam się w powietrze.Szukałam czegoś do jedzenia bo byłam głodna.Wylądowałam na ziemi.Zobaczyłam jakiegoś nowego smoka. Podleciałam bliżej,chciałam się mu przyjrzeć z bliska.
-Kim jesteś?
Wyszłam z krzaków i stanęłam przed nią.
-Ja? Mam na imię Christine . I mam zamiar założyć stado obok tych jasnych terenów. Gdzie panuje mrok i noc.
-Stado mroku tak?
Spytałam z uśmiechem.
-Tak jestem smoczycą mroku ale po części nocy. A ty jak masz na imię?
-Jak to smoczyca nocy? Mam na imię Sarami i jestem alfą stada wody.
-Fajnie. A bo wychowywała mnie Bogini Nocy i Księżyca.
-Aha,rozumiem.Czyli jesteś jej córką?-dalej prowadziłyśmy rozmowę.
-Tak po części. - widać że się wahała z odpowiedzią. -Uciekłam z mojego stada,była prowadzona wojna i musiałam...ona mnie jakby "przygarnęła". - na początku była smutna,ale mówiąc o Bogini pojawił jej się uśmiech na pysku.
-Tak....skąd ja to znam.-pomyśleć że miałam podobną historię,ale nie wiem o co poszło z wojną u tej Alfy.-Mówiłaś,że chcesz założyć Stado Mroku.Chwilowo jesteś na terenach Stada Wody.-dodałam z uśmiechem.-Trafisz do Mroku?-spytałam.
-Tak,poradzę sobie.Lecę już.Mam sporo roboty.Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.-pożegnałam się.
Była miłą smoczycą,nie to co inne.Odleciałam dalej szukać jedzenia,a na ziemi znów ujrzałam smoka.Znów zleciałam i znów z nim rozmawiałam:
- Cześć . Jestem Sarami , a ty ? - spytałam.
- Lucy - odpowiedziała po dłuższej chwili,jakby niewiedziała kim jest,czy straciła pamięć.
- Należysz do Opoki ? - zapytałam
- Chyba ... Tak - jej ton był dziwny,chyba była niepewna.
- Hmmm .... Sądząc po tym gdzie się znajdujesz za pewne należysz do stada ognia . - powiedziałam i zerknęłam do jaskini.
- Stado ognia ?
- Tak , alfą jest Gavin . Nie wiedziałaś ?
- Jakby się nad tym zastanowić to ktoś z tym imieniem mi się przedstawił ...... - odparła zakłopotana
- Aha , a może chcesz poznać innych ?
- Z chęcią , ale od razu ich nie zapamiętam ....
- To zrozumiałe - powiedziałam z lekkim śmiechem. - Leć za mną .
- Ok. - przytaknęła.
Poleciałyśmy na Łąkę Snów.Dużo smoków się tu zbiera,więc na pewno kogoś pozna.
- Tu można poznać dużo smoków z różnych stad .
- Czyli takie jakby zbiorowisko , tłum itd . ....
- Można to tak ująć .
Wylądowałyśmy i przemieniłyśmy się w dziewczyny.Byłam w wodzie w ubraniu,więc miałam wszystko mokre i woda ze mnie spływała.
- Najwyraźniej lubią być w swoim ciele - wyszczerzyła zęby w uśmiechu
- Ta .... - przewróciłam oczami
- No co ?
Nic nie odpowiedziałam lecz podeszłam do smoka który należał do mojego stada.Była to Chloe.Lucy podbiegła do mnie pędem.
-Witaj Chloe.- podeszłam.
-Witaj Sarami,coś się stało?-dopytywała.
-Nie,chciałam Ci przedstawić nową smoczycę.Chciałaby tu kogoś poznać.Chloe to jest Lucy,Lucy to jest Chloe.-uśmiechnęłam się i odeszłam powoli.Smoczyca znów była przy mnie.Nie opuszczała mnie na krok.
-Poznałaś juz dwóch członków,więcej nie będę Ci przedstawiać bo możesz nie zapamiętać tak jak mówiłaś wcześniej.
-Tak,może tak być.
-Wybacz,ale muszę już iść.Mam pewną sprawę do załatwienia.
-A o co chodzi,mogę iść z tobą?
-Jesteś smokiem ognia,umiesz pływać?
-Zobaczę,a o co chodzi.?
-Na moich terenach jest jezioro i...muszę coś sprawdzić.
-To mogę iść?- spojrzała na mnie.
-Jeśli chcesz to choć.-byłam już w powietrzu jako smok.Zatrzymałam się i czekałam co zrobi Lucy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz